poniedziałek, 30 grudnia 2013
ciągle tak samo, bez zmian
Jest tak samo, jak było, nic się nie posuwa do przodu, aż człowiek traci nadzieję. Próbowano zmniejszyć moc respiratora, ale mała zbyt mocno się męczyła przy oddychaniu. Dalej jest problem z nerkami, ale ilość bakterii się zmniejszyła i nowy antybiotyk, który dostała jakoś skutkuje. Nie przetoczono jej krwi jak planowano, bo ilość czerwonych krwinek się podniosła Tyle czasu to już trwa, jakby to były całe wieki, tyle dni mi zostały z nią zabranych. W ogóle nie znam swojej córeczki, mogę na nią tylko patrzeć, pogłaskać..ciekawe, czy ona wie, jak bardzo ja kocham i jak mi bardzo na niej zależy? Czy czuje moją obecność, jak do niej przychodzę? Jezu jak ja tęsknię....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
15883
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz