piątek, 27 grudnia 2013

nie udało się

Niestety, nie udało się małej odłączyć od respiratora. Odma sobie poszła, ale w oskrzelach powstała jakaś wydzielina, którą trzeba odsysać i w obawie przed uduszeniem się nią, mała nadal jest sztucznie wspomagana ,przez maszynę. Ale i tak dużo mi to daje, jak popatrzę na nią choć te parę minut, czy pogłaszczę po główce. Dziś patrzyła na mnie swymi dużymi niebieskimi oczkami, i ścisnęła mój palec. Uśmiechała się przez sen...jestem cierpliwa, czas pokaże co będzie dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń