Dziś podałam małej kaszkę z bobovity malinową i na początku nie była przekonana do niej. Mała krzywiła się, miała odruch wymiotny, ale z każdą następną łyżeczką było coraz lepiej. Ania z zadowoleniem ciamkała. Ciekawe, jak jutro pójdzie z obiadkiem:)
Śliczna mała ;)
OdpowiedzUsuńPS Wysłałam Ci maila na pocztę ;)
dziękuję:)
OdpowiedzUsuń