
A co do jej zdrowia, byliśmy u kardiochirurga, serduszko całkowicie naprawione i sprawne, musi tylko brać lek na nie. Poradnia żywienia niemowląt też zaliczona. Mała nie ma sondy, bo sobie ją niechcący wyrwała, ale chyba nie jest jej zbytnio potrzebna bo minimalną porcje mleka je sama. Będzie również rehabilitowana za jakieś dwa miesiące co dwa tygodnie, przy czym nauczą mnie, jakie ćwiczenia wykonywać w domu codziennie.
Tak się cieszę, że jest z nami, ile miała szczęścia, że w porę , choć późno,została zdiagnozowana. Z radością wstaję do niej w nocy, i nawet nie denerwuje się, kiedy mała marudzi i płacze i nie wie sama czego chce. Cieszę się nawet jej płaczem, bo wiem, że jak tak krzyczy, to płuca ma zdrowe i serduszko też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz